Zawiadomienie o śmierci Kapłana Diecezji Łomżyńskiej
Księdza Infułata Zygmunta Żukowskiego
ŚP.
Ksiądz Infułat Zygmunt Żukowski
Odszedł do Pana w dniu 21 grudnia 2022 r.
w wieku 85 lat, w kapłaństwie 61 lat
emerytowany kapłan Diecezji Łomżyńskiej
rektor i proboszcz parafii pw. Nawiedzenia NMP w Ostrołęce
w latach 1978-2010
Uroczystości pogrzebowe odbędą się w następującym porządku:
W dniu 27 grudnia br. (wtorek) kościół parafialny pw. Nawiedzenia NMP w Ostrołęce:
- o godz. 19.00 Msza św. żałobna, a następnie modlitwa różańcowa
W dniu 28 grudnia br. (środa) kościół parafialny pw. Nawiedzenia NMP w Ostrołęce:
- o godz. 12.00 modlitwa różańcowa
- o godz. 13.00 Msza św. pogrzebowa pod przewodnictwem Biskupa Łomżyńskiego Janusza Stepnowskiego.
Po Mszy św. pogrzebowej trumna z ciałem śp. ks. inf. Zygmunta Żukowskiego zostanie złożona w grobie na cmentarzu parafialnym w Ostrołęce.
Śp. Księdza inf. Zygmunta Żukowskiego polecamy Miłosierdziu Bożemu i prosimy kapłanów oraz wiernych o udział w uroczystościach pogrzebowych, a także o modlitwę w Jego intencji.
„Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie...”
Ks. Artur Szurawski
Kanclerz Kurii
Łomża, dnia 22 grudnia 2022 r.

PROGRAM REKOLEKCJI ADWENTOWYCH
W PARAFII PW. NAWIEDZENIA NMP W OSTROŁĘCE
W DNIACH 11 – 14 GRUDNIA 2022 ROKU
Niedziela, 11 grudnia 2022 r.
Msze św. jak w każdą niedzielę o godz.:
7.00, 8.30 (młodzież), 10.00, 11.30 (dzieci), 13.00, 16.00, 18.00.
Poniedziałek – Wtorek – Środa ( 12 – 13 - 14 grudnia 2022 r.)
godz. 6.30 – Roraty z nauką
godz. 10.00 – Msza św. dla wszystkich
godz. 16.30 – Msza św. dla wszystkich, a szczególnie dla dzieci
godz. 18.00 – Msza św. dla wszystkich
godz. 19.30 – Msza św. dla wszystkich, a szczególnie dla młodzieży
- we wtorek o godz. 10.00 – Msza św. dla chorych i starszych wiekiem,
połączona z udzieleniem Sakramentu Namaszczenia Chorych.
- spowiedź – codziennie na pół godziny przed każdą Mszą św.
Prosimy wszystkich, by tak zaplanować czas,
aby każdy mógł być na rekolekcjach
Rekolekcje prowadzi O. prof. dr hab. Witold Kawecki, CSsR
z UKSW w Warszawie

Kto ufając Bogu
otrzymuje to witalne światło życia
ten powołany jest do tego
by samemu być światłem
i świecić w ciemności
W pierwszą Niedzielę Adwentu rozpoczyna się nie tylko nowy rok kościelny, ale zaczyna się coś nowego, coś, co nas nastraja na nowo, co pozwala nam patrzeć do przodu, co daje nam nadzieję na nowe życie.
Czas Adwentu jest wielkim zaproszeniem na początku roku kościelnego, by na nowo posłuchać Jezusa. By w świeckim nastroju końca czasów, w naszym czasie podnieść się dzięki nadziei na zbawienie. Aby w tych upajających możliwościach świata, trzeźwo spostrzec granice i pozostać czujnym w codziennych troskach. By pozostać czujnym i dostrzegać Boże ślady w naszym życiu, w zwątpieniu i zmęczeniu nie stracić kontaktu z Bogiem, z Bogiem, który nas słucha. O to właśnie chodzi w tej Ewangelii. Strach nie może powywracać do góry nogami naszego chrześcijańskiego życia.
Na znak tego, na naszym adwentowym wieńcu świeci się pierwsza świeczka. Jej światło daje nam blask, pełen obietnicy blask.
On wskazuje na owo wielkie światło, na owo źródło życia, z którego otrzymujemy wewnętrzne i zewnętrzne piękno my, którzy stworzeni jesteśmy na podobiznę Boga. Bóg przychodzi w ciemności tego świata, by go rozjaśnić, by go rozświetlić, aby to pozwoliło znaleźć nam naszą drogę. Kiedy myślimy o świetle, to najpierw mamy jego przestrzenne wyobrażenie.
Pod nieobecność światła, w ciemności, kiedy jesteśmy w drodze, możemy stracić orientację, potknąć się, zabłądzić.
Kiedy jest jasno, kiedy świeci nam światło, czy słońce, widzimy, co znajduje się przed nami nawet, jeśli droga jest kamienista i trudna, dotrzemy na miejsce, ponieważ mamy przed oczami cel. To, dotyczy tym bardziej wewnętrznego, duchowego wymiaru, duchowego znaczenia światła. Obraz światła jest wspaniałą metaforą.
Co jednak stanowi głęboki sens tego światła? Tekst biblijny odpowie nam na to pytanie.
W tym tekście Jezus mówi następujące słowa:
„Dlatego mówię wam: Nie troszczcie się o swoje życie, co będziecie jeść i pić, także nie o swoje ciało, co na siebie włożycie.
Czyż życie, to nie więcej, niż pożywienie i ciało, nie więcej, niż ubranie?
Patrzcie na ptaki pod niebem: one nie sieją, one nie zbierają, one nie gromadzą spichlerzach, a Ojciec wasz niebieski przecież je żywi
Czyż wy nie jesteście o wiele cenniejsi, niż one?
A któż z was, troszcząc się może dodać do swego wzrostu jeden łokieć?
A co do odzienia, czemu się troszczycie?
Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną; nie pracują ani przędą.
A powiadam wam: Nawet Salomon w całej chwale swojej nie był tak przyodziany, jak jedna z nich.
Jeśli więc Bóg tak przyodziewa trawę polną, która dziś jest, a jutro będzie w piec wrzucona, czyż nie więcej was, o mało wierni?
Nie troszczcie się więc i nie mówcie:
Co będziemy jeść?, albo: Co będziemy pić?, albo: Czym się przyodziać?
…Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane”.
W tym tekście znajdujemy kawałek serca orędzia Jezusa, tak, można nawet powiedzieć, że są to centralne słowa biblijnego orędzia, Starego i nowego Testamentu. Tu zawsze chodzi o owe pełne oddania zaufanie, zawierzenie, które nie zna żadnego,podwójnego podłoża, żadnego gniazda bezpieczeństwa. Lecz, jest to całkowite oddanie się Bogu, na jego słowa i zaufanie, ze jest on zawsze tu, przy mnie.To zaufanie, między człowiekiem i Bogiem jest wewnętrznym światłem związku z Bogiem.
To zawierzenie pozwala człowiekowi przezwyciężyć ciemność, ciemność, którą można też określić, jako zagubienie.Czy znamy to zagubienie? To zaciemnienie, kiedy zagubił się gdzieś sens dla wszystkich rzeczy i spraw?Jest to okropny stan, który prowadzi do dużego niebezpieczeństwa, do wielkiej samotności, w głęboką ciemność.
Ciemność, którą rozjaśnić może tylko sam Bóg, kiedy nas zawoła, kiedy wyrwie nas w Chrystusie i na nowo pomoże zrozumieć, co znaczy życie, kiedy zaprasza nas, by mu zaufać całym sercem, całą duszą i całym usposobieniem.
Zatem, światło, które otwiera się nam w czasie Adwentu, wskazuje na płaszczyznę związku,który w zaufaniu, w wierze rozwinie swoją cudowną postać światła i rozjaśni ciemności.Ta wiara, wciąż była znacząca w naśladowaniu Jezusa dla apostoła Pawła i dla wielu innych wspaniałych ludzi w historii kościoła. W tej wierze napotyka nas światło, które jest namacalne, ono czyni nasze życie sensownym i pięknym, ono pomaga dojść nam do postawy, która służy do rozwoju dobra na tym świecie.
Duch Ewangelii inspiruje Bożą wspólnotę i wciąż będzie ofiarowywał jej siłę, by reformować struktury zewnętrzne i patrząc na potrzeby jej wiernych, znaleźć drogę do przyszłości.Droga wspólnoto, niedawno, na skraju lasu, niedaleko kościoła, słyszałem głosy dzieci. Były to dzieci, które szły do szkoły. Zamiast iść ulicą, skróciły sobie drogę przez cmentarz, obok kościoła. Wtedy pomyślałem: Jakie to piękne, że dzieci czują się tu, jak u siebie w domu. Tu jest ich ojczyzna, na zewnątrz i w ich sercach. Tu, przeżywają oni wspólnotę ze swoimi przyjaciółmi i tu, jako dzieci doświadczają już tego światła, które im towarzyszy, które ich prowadzi. Czy to było to, czego szukali założyciele naszej wspólnoty kościelnej po zamęcie II wojny światowej, kiedy wybrali to miejsce na budowę kościoła? Czy to była tęsknota za ojczyzną w świecie, który stał się tak zagrożony i niepewny? Czy była to tęsknota za miejscem, które mógłby ich duszom zaproponować dom?
Wielu z nas, odczuwa dzisiaj jeszcze tę tęsknotę całkiem podobnie, odwiedzając nasz kościół w radości i w cierpieniu, z oczami pełnymi nadziei i być może z oczami pełnymi wdzięczności, patrząc na naszego Chrystusa na krzyżu, tu, na ołtarzu. To miejsce jest miejscem siły i zawierzenia.
W nim Bóg ofiaruje nam swoją obecność, a my jesteśmy zaproszeni, by poważnie traktować te cudowne pociechy słowa Jezusa: „Nie troszczcie się o swoje życie… Popatrzcie na ptaki na niebie; nie sieją, nie gromadzą do spichlerza, a Ojciec niebieski je żywi”.
W takim duchu, nasze życie stanie się lżejsze, a jako wspólnota słuchająca, możemy wyobrażenie światła odnieść bezpośrednio do nas samych: „Wy jesteście światłem światła. Nie może miasto, które leży na górze, być ukrytym… Tak, pozwólcie waszemu światłu świecić i chwalcie Ojca waszego w niebie”.
Zatem ...
kto ufając Bogu otrzymuje to witalne światło życia, ten powołany jest do tego, by samemu być światłem i świecić w ciemności.
STANOWISKO
RADY STAŁEJ KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI
WOBEC DZIAŁAŃ JANA PAWŁA II
ODNOSZĄCYCH SIĘ DO PRZESTĘPSTW SEKSUALNYCH WOBEC MAŁOLETNICH
W przestrzeni publicznej coraz częściej słyszymy pytania o postawę Jana Pawła II wobec dramatu wykorzystywania seksualnego osób małoletnich i bezbronnych przez duchownych, a także o sposób reagowania na tego rodzaju przestępstwa podczas jego pontyfikatu. Coraz głośniej stawiana jest teza, że Papież nie podchodził właściwie do tego rodzaju czynów i niewiele robił, aby ten problem rozwiązać, a nawet go ukrywał. Wydaje się, że panuje swego rodzaju moda na formułowanie tego typu opinii. Wpisuje się to w próby podważenia autorytetu Jana Pawła II, a nawet zakwestionowania jego świętości, potwierdzonej w procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym. W konsekwencji stanowi to usiłowanie pomniejszenia znaczenia tego wyjątkowego pontyfikatu dla Kościoła, świata, kultury i człowieka.
Medialny atak na św. Jana Pawła II i jego pontyfikat znajduje także swoją przyczynę w nastawieniu do jego nauczania, wyrażonego chociażby w takich encyklikach, jak Redemptor hominis czy Veritatis splendor, a także w głoszonej przez niego teologii ciała, co nie odpowiada współczesnym ideologiom propagującym hedonizm, relatywizm i nihilizm moralny.
W tej sytuacji uczciwe szukanie prawdy i dawanie jej świadectwa jest obowiązkiem każdego prawego sumienia. Spojrzenie na działania Jana Pawła II powinno uwzględniać kontekst historyczny i ówczesny stan wiedzy, a także uwarunkowania, w jakich on żył. Były one naznaczone przede wszystkim następstwami rewolucji kulturowej 1968 roku, odrzucającej obiektywne kryteria moralności i osobowej odpowiedzialności. Powszechnie głoszono, zwłaszcza w środowiskach uniwersyteckich Zachodu, że wszystko ma tę samą wartość i że, w konsekwencji, nie istnieje odtąd żadna różnica między dobrem i złem, prawdą i fałszem, pięknem i brzydotą. Obecnie pojawiają się nowe ideologie, które są spuścizną rewolucji 1968 roku. Podważają one chrześcijańską antropologię, której podstawową prawdą jest stworzenie człowieka przez Boga, jako kobietę i mężczyznę, na Jego obraz i podobieństwo. W sposób oczywisty walka z chrześcijańską wizją człowieka łączy się z próbami podważania wielkiego autorytetu, jakim na całym świecie cieszy się św. Jan Paweł II, który z ogromną mocą głosił tę wizję na wszystkich współczesnych mu areopagach.
Starając się zrozumieć podejście Jana Pawła II do problemu wykorzystywania seksualnego małoletnich, pragniemy pokazać konsekwentnie podejmowane przez niego działania.
1. Już w początkach pontyfikatu w wprowadzonym przez Jana Pawła II w 1983 roku nowym „Kodeksie Prawa Kanonicznego” jednoznacznie zobligowano przełożonych kościelnych do karania sprawiedliwą karą członków kleru, będących sprawcami wykorzystania seksualnego małoletnich, nie wyłączając wydalenia ich ze stanu duchownego.
W 1992 roku Jan Paweł II ogłosił „Katechizm Kościoła Katolickiego”, który w artykule 2389 stwierdza, że „nadużycia seksualne popełniane przez dorosłych na dzieciach lub młodzieży powierzonych ich opiece” są grzechem, będącym „jednocześnie gorszącym zamachem na integralność fizyczną i moralną młodych, którzy będą nosić jego piętno przez całe życie, oraz pogwałceniem odpowiedzialności wychowawczej”.
2. Prawdopodobnie pierwszy poważny sygnał o przestępstwach seksualnych popełnianych przez duchownych na szkodę osób małoletnich dotarł do Jana Pawła II z Kościoła w Stanach Zjednoczonych w 1985 roku za pośrednictwem nuncjusza apostolskiego w Waszyngtonie. Była to analiza dotycząca nieskuteczności dotychczasowych działań Kościoła w USA wobec sprawców wspomnianych przestępstw. O rzeczywistej skali tego zjawiska nie miano jednak wtedy pełnego wyobrażenia.
3. Podczas wizyty ad limina episkopatu USA w 1993 roku Jan Paweł II zauważył, że biskupi nie byli jednomyślni w stosowaniu prawa karnego w odniesieniu do przestępstw seksualnych popełnianych przez duchownych. Dominowała tendencja do minimalizowania znaczenia prawa karnego w życiu wspólnoty kościelnej, a istniejące narzędzia prawne często nie były stosowane. Nie uświadamiano sobie również tego, jak głębokie i szkodliwe dla psychiki ofiar mogą być skutki tych przestępstw. W tym samym bowiem czasie w skali światowej rosły w siłę ruchy domagające się legalizacji pedofilii.
Po tej wizycie w liście do biskupów amerykańskich Jan Paweł II napisał: „kanoniczne kary, które są przewidziane za niektóre przestępstwa i wyrażają społeczną dezaprobatę wobec zła, są w pełni uzasadnione. Pomagają one zachować wyraźne rozróżnienie między dobrem a złem, przyczyniają się do moralnego zachowania, a także tworzą właściwą świadomość wagi popełnionego zła”.
W drugiej części tego listu Jan Paweł II przestrzegał przed traktowaniem zła moralnego jako okazji do sensacji. „Zło rzeczywiście może być sensacyjne, ale sensacyjność wokół niego jest zawsze niebezpieczna dla moralności” – pisał. Możliwe, że ten sposób myślenia Papieża był pewną konsekwencją wynikającą z jego polskich bolesnych doświadczeń, gdy pod rządami komunistów mass media były niejako urzędowo wrogie wobec Kościoła i częstokroć pojawiające się w niej informacje były po prostu kłamstwami i oszczerstwami. Postawa nieufności i niedowierzania wobec pojawiających się zarzutów dotyczących duchownych była zatem w dużej mierze uzasadniona, tym bardziej że w systemie komunistycznym były one często sposobem dyskredytowania pozycji i działania Kościoła oraz okazją do werbowania współpracowników spośród duchowieństwa.
- Wydaje się, że w okresie od połowy lat osiemdziesiątych do połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku skandal wykorzystania seksualnego rysował się dla Jana Pawła II głównie jako problem Kościoła w Stanach Zjednoczonych i w krajach anglosaskich. Dlatego w 1994 roku wydał on indult dla Kościoła w USA, którego celem było zapewnienie większej ochrony dzieci i młodzieży poprzez uzgodnienie przepisów kościelnych z prawem amerykańskim. Dokument ten podniósł wiek ochrony osób małoletnich z 16 do 18 lat i wydłużył okres przedawnienia przestępstw wykorzystania seksualnego małoletnich do 10 lat od ukończenia 18. roku życia przez osobę skrzywdzoną. Dwa lata później, w 1996 roku, Papież wydał podobny indult dla Kościoła w Irlandii, skąd również zaczęły napływać informacje o przestępstwach seksualnych popełnionych przez duchownych.
Świadomość Papieża dotycząca skali i skutków tych przestępstw wzrastała zatem wraz z upływem lat. Stawało się dla niego coraz bardziej jasne, że biskupi i wyżsi przełożeni zakonni nie podejmowali adekwatnych i przewidzianych prawem działań oraz że nie radzili sobie z ich stosowaniem.
5. Dlatego, pomimo posoborowych tendencji decentralizacyjnych, w 2001 roku Jan Paweł II wydał dokument Sacramentorum sanctitatis tutela dla całego Kościoła. Dziecko zostało w nim ukazane jako jeden z największych skarbów, który za wszelką cenę należy chronić. Krzywda wyrządzona dziecku w sferze seksualnej została uznana za jedno z najcięższych przestępstw kościelnych i zrównana z profanacją Najświętszego Sakramentu czy złamaniem tajemnicy spowiedzi. Aby uniknąć bagatelizowania tych przestępstw w ramach Kościołów lokalnych, Papież na mocy tego dokumentu ustanowił jurysdykcję Stolicy Apostolskiej nad wszystkimi przypadkami wykorzystania seksualnego małoletnich od momentu uprawdopodobnienia się przestępstwa i nakazał jego zgłoszenie do Kongregacji Nauki Wiary. Odtąd postępowania karne prowadzone w tych sprawach zostały zarezerwowane Stolicy Apostolskiej i po dzień dzisiejszy pozostają pod jej ścisłą kontrolą. Decyzja ta pokazała, że Jan Paweł II zdał sobie sprawę ze skali i globalnego charakteru kryzysu spowodowanego wykorzystaniem seksualnym dzieci i młodzieży. Ta zmiana w stosowaniu i egzekwowaniu prawa była prawdziwie bezprecedensowa. Z perspektywy czasu widać, że okazała się ona punktem przełomowym w walce Kościoła z przestępstwami seksualnymi we własnych szeregach. W ślad za tymi decyzjami Jana Pawła II Stolica Apostolska zobowiązała wszystkie Episkopaty do wprowadzenia szczegółowych norm postępowania w takich przypadkach, przy równoczesnym respektowaniu prawa świeckiego.
6. Przejawem wzrastającej świadomości Papieża było jego przemówienie do kardynałów amerykańskich w kwietniu 2002 roku podczas spotkania, które było bezpośrednim następstwem fali ujawnień przestępstw wobec dzieci i małoletnich dokonanych przez osoby duchowne, sprowokowanej przez serię artykułów zamieszczonych w dzienniku „Boston Globe”. Dokonując diagnozy kryzysu, Jan Paweł II wskazał na ból osób zranionych przestępstwem. Ofiary nadużyć oraz ich rodziny zapewnił o „swojej głębokiej solidarności i trosce”. Zaznaczył przy tym, że zmierzenie się z tymi bolesnymi skutkami musi odmienić Kościół i uczynić go bardziej świętym. Podkreślił też, że kto krzywdzi młodych, jest tej świętości zaprzeczeniem i że „w kapłaństwie i życiu zakonnym nie ma miejsca dla tych, którzy krzywdziliby małoletnich”. Za istotną część problemu uznał też fakt, że „wielu czuje się zranionych sposobem podejścia hierarchów do tych przestępstw” oraz ich „decyzjami, które w skutkach okazały się błędne”. Podana przez Papieża diagnoza kryzysu jest zatem jasna, a kierunek działań, które mają uzdrowić sytuację – jednoznaczny.
7. Z przedstawionych działań Jana Pawła II wobec ujawniającego się coraz wyraźniej kryzysu wyłania się obraz Pasterza, który odważnie i zdecydowanie pragnął się z nim zmierzyć, będąc równocześnie świadomy, że kryzys ten może zagrozić zdolności Kościoła do właściwego pełnienia jego misji w świecie. Papież doszedł do wniosku, że tylko „Kościół, stawiający czoła problemowi wykorzystywania z jasnością i determinacją” może również pomóc społeczeństwu przeciwstawić się pladze przestępstw seksualnych wobec małoletnich i bezbronnych. Widząc, że wobec tego problemu punktowe odpowiedzi nie są wystarczającym rozwiązaniem, w 2001 roku Papież podjął decydujący krok i zmienił prawo, które stało się narzędziem dla całego Kościoła. Tą zmianą uruchomił proces oczyszczania Kościoła, kontynuowany przez jego następców: papieży Benedykta XVI i Franciszka.
Usiłując dzisiaj zrozumieć ówczesną sytuację, trzeba też uwzględnić dominującą wtedy także w Kościele mentalność dyskrecji. Jeśli więc nawet podejmowano jakieś działania, to jednocześnie panował lęk i opór przed ich transparentnym komunikowaniem.
Ponadto lektura raportu Stolicy Apostolskiej dotyczącego byłego kard. Theodora McCarricka każe stawiać pytania o to, w jakim stopniu Jan Paweł II był rzetelnie informowany przez powołane do tego organy, a w jakim stopniu pewne decyzje były podejmowane bez jego wiedzy na innych szczeblach władzy, zgodnie z kompetencjami. W każdym razie raport nt. McCarrica nie pokazuje jakiegokolwiek „tuszowania” czy „zamiatania pod dywan” przez Jana Pawła II przestępstw seksualnych, których dopuścili się duchowni.
Próba zrozumienia postawy i działań świętego Jana Pawła II może być dla nas szansą na uświadomienie sobie, że działanie Boże przechodzi przez zwykłe – uwarunkowane kontekstem dziejowym i osobistą historią – człowieczeństwo. Jest także dla nas drogą do głębszego zrozumienia świętości, która polega na heroicznym przeżywaniu wiary, nadziei i miłości. Papież wielką wrażliwością otaczał każdego człowieka, o czym świadczy jego życie i nauczanie. Ogłoszenie przez Kościół świętości człowieka nie jest stwierdzeniem jego bezgrzeszności, a tym bardziej bezbłędności, lecz uznaniem świadectwa jego więzi z Chrystusem, mimo i na przekór ludzkim ograniczeniom i uwarunkowaniom.
Bezspornym faktem jest, że Jan Paweł II był papieżem, który zgodnie z nabywaną wiedzą podjął zdecydowaną walkę z przypadkami wykorzystywania seksualnego dzieci i małoletnich przez niektórych duchownych oraz wprowadził obowiązujące w całym Kościele normy rozliczania tego typu przestępstw, podkreślając, że w „stanie kapłańskim i życiu zakonnym nie ma miejsca dla tych, którzy krzywdziliby młodych”. Rozpoczął jakże ważny i kontynuowany do dziś proces oczyszczenia Kościoła w tej sferze.
Jasna Góra, 14 listopada 2022 roku
Dziś, 11 listopada – nasze Narodowe Święto Niepodległości – rocznica odzyskania niepodległości po długich latach zaborów i niewoli. Wspominając czas miniony trudnego wykuwania niepodległości Polski, trzeba o tym pamiętać również i dzisiaj, chociaż żyjemy już w wolnej i niepodległej Ojczyźnie. I dzisiaj musimy myśleć o odrodzeniu się naszego narodu w wielu różnych wymiarach. Chcemy w tym momencie szczególnie pamiętać o tych, którzy przelewali swoją krew i oddawali życie w obronie Ojczyzny. Na domach postarajmy się umieścić flagi narodowe.
Zapraszamy wszystkich na modlitwę za Ojczyznę.
Msze św. w piątek o godz. 6.30, 7.00, 10.00 i 18.00.
W piątek przypada 11. rocznica ogłoszenia Biskupem Diecezjalnym Biskupa Janusza Stepnowskiego. Pamiętajmy o naszym Pasterzu w naszych modlitwach.
W bieżącym roku Narodowe Święto Niepodległości przypada w piątek, który to dzień, zgodnie z obowiązującymi przepisami Kościoła, posiada charakter pokutny. Święto to jest obchodzone uroczyście i dlatego kierując się dobrem duchowym Wiernych oraz wychodząc naprzeciw oczekiwaniom Duszpasterzy, Ksiądz Biskup Janusz udziela wszystkim wiernym Diecezji Łomżyńskiej, a także innym osobom przebywającym w tym dniu na terenie Diecezji, dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych. Zachęca jednocześnie do zastąpienia wstrzemięźliwości innymi formami pokuty, zwłaszcza uczynkami miłości i pobożności.