Dziś w czwartek 30 maja obchodzimy Uroczystość Bożego Ciała.
Będziemy dziękować Bogu za dar Eucharystii, będziemy prosić Chrystusa o błogosławieństwo i pokój dla Kościoła powszechnego, naszej Ojczyzny i naszego Narodu.
Udział w procesji jest publicznym wyznaniem wiary w to, że Jezus jest wśród nas, w naszym życiu zawsze obecny.
Msze św. w Uroczystość Bożego Ciała będą w tych samych godzinach, jak w niedziele. Nie będzie tylko Mszy św. o godz.13.00.
Procesja z Najświętszym Sakramentem po Mszy św. z godz. 11.30 ulicami miasta, jak w latach poprzednich:
Farna, Plac Bema, Berka Joselewicza, Mazowiecka, Paderewskiego, Łęczysk, Plac 1 Maja, Kościuszki, Świętokrzyska, Plac Papieża Jana Pawła II.
Prosimy przygotować ołtarzyki. Prosimy o udekorowanie okien w całej parafii, a zwłaszcza na trasie procesji, na znak naszego szacunku dla Chrystusa Eucharystycznego, który chce być obecny szczególnie w dniach oktawy blisko każdego z nas.Prosimy nie stawiać samochodów na trasie procesji.
Boże Ciało to święto, którego celem jest publiczne wyznanie wiary w obecność Pana Naszego Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, oddanie Mu należnej czci i uwielbienia, podziękowanie za łaski płynące przez ten Sakrament, wreszcie przebłaganie Go za zniewagi wyrządzone przez słabość i oziębłość.
Boże Ciało obchodzimy w czwartek i nie jest to przypadek. W Wielki Czwartek odbyła się Ostatnia Wieczerza, którą Jezus sprawował ze swoimi uczniami – przemienienie chleba i wina w Swoje Ciało i Krew. Wtedy też został ustanowiony Sakrament Eucharystii. O ile Wielki Czwartek jest dniem zadumy, o tyle Boże Ciało to bardzo radosna uroczystość.
Przeżyjmy ten dzień w atmosferze dziękczynienia przede wszystkim za ten wielki dar, jakim jest realna obecność naszego Mistrza i Pana pośród nas pod postacią chleba. Dziękujmy za to, że możemy codziennie przyjmować ten pokarm i starajmy się z tego jak najczęściej korzystać, by jednoczyć się z Chrystusem w drodze do Ojca.
Pamiętajmy jednak, aby nie przystępować do stołu Pańskiego niegodnie, w stanie grzechu ciężkiego, gdyż w ten sposób oddalamy się jeszcze bardziej od naszego Boga, zamiast zbliżać się do Niego. I to, co miało nas prowadzić do życia, może stać się przyczyną śmierci. Dlatego został nam dany również sakrament pojednania, który ma nas przybliżać do Boga i prowadzić do jedności z Nim.
Nie zapomnijmy zatem o tych sakramentach i ich szafarzach, czyli kapłanach. Nie byłoby Eucharystii, gdyby nie było komu jej celebrować. Dzisiaj dziękujmy Bogu także za nich, prosząc o wszystkie łaski potrzebne do godnego sprawowania posługi, do której zostali wezwani.
Słowa Chrystusa Pana, że zostanie z nami aż do skończenia świata mają znaczenie nie tylko symboliczne. W Eucharystii obecny jest Chrystus realnie i prawdziwie wraz ze swoim Ciałem, Krwią, Duszą i Bóstwem. Jest to tajemnica niedostępna nawet dla umysłu anielskiego. Najpiękniejszym uczczeniem Boga jest uczestnictwo we Mszy Świętej i przyjęcie Komunii Świętej.
Pamiętajmy, że Chrystus chce być obecny w naszym życiu osobistym, rodzinnym, zawodowym, społecznym i narodowym nie tylko od święta, ale przede wszystkim i na co dzień.
Niedziela 19 Maja kończy okres Wielkanocy i to ostatni moment, aby zadośćuczynić przykazaniu kościelnemu nakazującemu spowiedź i Komunię Świętą wielkanocną.
Do tej uroczystości przygotowujemy się poprzez nowennę. Włączmy się do tej modlitwy podczas liturgii w naszym kościele podczas nabożeństwa majowego lub prywatnie odmawiajmy ją w domu.
Liturgia tego dnia ukazuje nam różnorodne dary związane z obecnością Ducha Świętego w naszym życiu. Podstawowym jest dar pokoju i jedności w naszych rodzinach oraz dar pojednania. Zwróćmy na to uwagę w naszych wzajemnych relacjach zarówno z domownikami, jak i z tymi, z którymi się spotykamy w pracy, w szkole czy w innych miejscach.
Zapraszamy tych, którzy nie przystąpili jeszcze do spowiedzi wielkanocnej.
Spowiadamy codziennie przy okazji porannych i wieczornych nabożeństw.
W siedem tygodni po zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa dokładnie 50 dni po tym wydarzeniu obchodzimy uroczystość Zesłania Ducha Świętego zwane też Pięćdziesiątnicą.
Kościół tym samym świętuje swoje narodziny, bo w tym dniu, jak pisze św. Łukasz w Dziejach Apostolskich, grono Apostołów zostało “uzbrojone mocą z wysoka” a Duch Święty czyni z odkupionych przez Chrystusa jeden organizm – wspólnotę.
Święto upamiętnia zesłanie Ducha Świętego na Maryję matkę Jezusa oraz Apostołów: „Gdy przyjdzie Duch Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie” (J 15, 26). Tak więc Jezus nie tylko założył Kościół, ale również powierzył go opiece Ducha po swoim zmartwychwstaniu. Święto to obchodzone jest ono już od 306 r. i pierwotnie jego obchody trwały aż 7 dni.
W środę rozpoczynamy nabożeństwa majowe:
w niedziele i święta po Mszy św.
o godz. 10.00 i 18.00, a w dni powszednie po Mszy św. o godz. 18.00.
Na wioskach, osiedlach zbierajmy się przy kapliczkach i krzyżach, a także odmawiajmy litanię indywidualnie lub z rodziną w domach, polecając Matce Najświętszej wszystkie nasze sprawy.
Kapliczki i krzyże postarajmy się odnowić i udekorować.
1 maja
W środę Nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy ze Mszą św. o godz. 18.00.
Przed Mszą św. o godz. 17.30 Godzinki do Matki Bożej.
2 maja
W czwartek – I czwartek miesiąca i adoracja Najświętszego Sakramentu po Mszy św. wieczornej.
3 maja
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski i głównej Patronki naszej Ojczyzny.
Msze św. będą odprawiane w tych samych godzinach jak w każdą niedzielę.
To również rocznica uchwalenia Konstytucji 3 maja. Weźmy udział w liturgii tej uroczystości, dopisując w ten sposób kolejną kartę miłości naszego narodu do Maryi. Niech przez ten cały świąteczny dzień towarzyszy nam modlitwa za Polskę i za Polaków w kraju i na emigracji.
Ze względu na przypadającą uroczystość nie obowiązuje nas wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych W czasie nabożeństwa majowego odnowimy Akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa.
ORĘDZIE
OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA
21 kwietnia 2024 r.
Powołani, by siać nadzieję i budować pokój
Drodzy Bracia i Siostry!
Każdego roku Światowy Dzień Modlitw o Powołania zachęca nas do rozważenia cennego daru powołania, jakie Pan kieruje do każdego z nas, swojego wiernego ludu w drodze, abyśmy mogli uczestniczyć w Jego planie miłości i ucieleśniać piękno Ewangelii w różnych stanach życia. Słuchanie Bożego powołania, które nie jest zewnętrznie narzuconym obowiązkiem, np. w imię religijnego ideału, jest natomiast najpewniejszym sposobem, w jaki możemy umacniać pragnienie szczęścia, które w sobie nosimy: nasze życie urzeczywistnia się i spełnia, gdy odkrywamy kim jesteśmy, jakie są nasze cechy, w jakiej dziedzinie możemy je dobrze wykorzystać, jaką drogę możemy obrać, aby stać się znakiem i narzędziem miłości, akceptacji, piękna i pokoju w sytuacjach, w których żyjemy.
Zatem, ten Dzień jest zawsze piękną okazją, aby z wdzięcznością wspominać przed Panem wierną, codzienną i często ukrytą pracę tych, którzy przyjęli powołanie angażujące całe ich życie. Myślę o matkach i ojcach, którzy nie troszczą się przede wszystkim o siebie i nie podążają za nurtem powierzchownego stylu, ale podporządkowują swoje życie trosce o relacje, z miłością i bezinteresownością otwierając się na dar życia i poświęcając się służbie na rzecz swoich dzieci oraz ich wzrastania. Myślę o tych, którzy wykonują swoją pracę z poświęceniem i duchem współpracy; o tych, którzy na różnych polach i na różne sposoby angażują się w budowanie bardziej sprawiedliwego świata, bardziej solidarnej gospodarki, bardziej sprawiedliwej polityki, bardziej ludzkiego społeczeństwa: o wszystkich ludziach dobrej woli, którzy poświęcają się dobru wspólnemu. Myślę o osobach konsekrowanych, które ofiarowują swoje życie Panu w ciszy modlitwy, a także w działaniu apostolskim, czasami na obszarach granicznych, i nie szczędząc sił, twórczo realizując swój charyzmat i poświęcając je spotykanym ludziom. Myślę też o tych, którzy przyjęli powołanie do sakramentalnego kapłaństwa i poświęcają się głoszeniu Ewangelii oraz dzielą swoje życie, wraz z Chlebem eucharystycznym, na rzecz braci i sióstr, siejąc nadzieję i ukazując wszystkim piękno Królestwa Bożego.
Ludziom młodym, zwłaszcza tym, którzy czują się oddaleni lub nie ufają Kościołowi, chciałbym powiedzieć: dajcie się zafascynować Jezusowi, kierujcie do Niego wasze ważne pytania poprzez karty Ewangelii, pozwólcie się zaniepokoić Jego obecnością, która zawsze wprowadza nas w zbawienny w kryzys. On szanuje naszą wolność bardziej niż ktokolwiek inny, nie narzuca się, lecz proponuje siebie: pozostawcie Mu przestrzeń, a odnajdziecie swoje szczęście w pójściu za Nim a, jeśli tego od was zażąda, w całkowitym oddaniu się Jemu.
Lud w drodze
Polifonia charyzmatów i powołań, które Wspólnota chrześcijańska rozpoznaje i którym towarzyszy, pomaga nam w pełni zrozumieć naszą tożsamość jako chrześcijan: jako Lud Boży kroczący ulicami świata, ożywiany przez Ducha Świętego i włączony jak żywe kamienie w Ciało Chrystusa, każdy z nas odkrywa, że jesteśmy członkami wielkiej rodziny, dziećmi Ojca oraz braćmi i siostrami naszych bliźnich. Nie jesteśmy wyspami zamkniętymi w sobie, ale częścią całości. Stąd Światowy Dzień Modlitw o Powołania nosi odciśniętą pieczęć synodalności: istnieje wiele charyzmatów, a my jesteśmy wezwani do słuchania siebie nawzajem i do podążania razem, aby je odkrywać i rozeznawać, do czego wzywa nas Duch dla dobra wszystkich.
Ponadto, w obecnym momencie dziejowym wspólna droga prowadzi nas do Roku Jubileuszowego 2025. Idźmy jako pielgrzymi nadziei w kierunku Roku Świętego, abyśmy odkrywając na nowo swoje powołanie i odnosząc się do różnych darów Ducha, byli w świecie nosicielami i świadkami marzenia Jezusa: tworzyć jedną rodzinę, zjednoczoną w miłości Boga i złączoną więzią miłości, dzielenia się i braterstwa.
Dzień ten poświęcony jest w szczególności modlitwie, aby wyprosić u Ojca dar świętych powołań do budowania Jego Królestwa: „proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo!” (Łk 10, 2). A modlitwa - jak wiemy - bardziej polega na słuchaniu, niż na słowach kierowanych do Boga. Pan przemawia do naszego serca i chce je zastać otwartym, szczerym i hojnym. Jego Słowo stało się ciałem w Jezusie Chrystusie, który objawia i przekazuje nam całą wolę Ojca. W tym roku 2024, poświęconym właśnie modlitwie w ramach przygotowań do Jubileuszu, jesteśmy wezwani do ponownego odkrycia bezcennego daru możliwości dialogu z Panem, z serca do serca, stając się w ten sposób pielgrzymami nadziei, ponieważ „modlitwa jest pierwszą siłą nadziei. Modlisz się, i nadzieja rośnie, rozwija się. Powiedziałbym, że modlitwa otwiera drzwi nadziei. Nadzieja jest, ale moją modlitwą otwieram jej drzwi” (Katecheza, 20 maja 2020 r.; L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 6 (423)/2020, s. 13).
Pielgrzymi nadziei i budowniczowie pokoju
Ale co to znaczy być pielgrzymem? Ten, kto podejmuje pielgrzymkę, stara się przede wszystkim mieć jasny cel i zawsze nosi go w swoim sercu i umyśle. Jednocześnie jednak, aby osiągnąć ów cel, trzeba skoncentrować się na kroku obecnym, aby stawić mu czoła, trzeba być lekkim, pozbyć się niepotrzebnych ciężarów, nosić to, co niezbędne i zmagać się każdego dnia, aby zmęczenie, strach, niepewność i mroki nie zagradzały obranej drogi. Bycie pielgrzymem oznacza więc wyruszanie na nowo każdego dnia, rozpoczynanie zawsze od nowa, odnajdywanie entuzjazmu i siły do pokonywania kolejnych etapów drogi, które pomimo znużenia i trudności zawsze otwierają przed nami nowe horyzonty i nieznane widoki.
Znaczenie chrześcijańskiej pielgrzymki jest właśnie takie: wyruszamy w drogę, aby odkryć miłość Boga, a jednocześnie odkryć siebie, poprzez podróż wewnętrzną, ale zawsze pobudzaną wielością relacji. Jesteśmy zatem pielgrzymami, ponieważ jesteśmy powołani: powołani, by kochać Boga i kochać siebie nawzajem. W ten sposób nasze pielgrzymowanie po tej ziemi nigdy nie kończy się daremnym zmęczeniem lub bezcelowym wędrowaniem. Wręcz przeciwnie, każdego dnia, odpowiadając na nasze powołanie, staramy się podejmować możliwe kroki w kierunku nowego świata, w którym będziemy żyć w pokoju, sprawiedliwości i miłości. Jesteśmy pielgrzymami nadziei, ponieważ zmierzamy ku lepszej przyszłości i staramy się ją budować przemierzając drogę.
Taki jest ostatecznie cel każdego powołania: stawać się mężczyznami i kobietami nadziei. Jako jednostki i wspólnoty, w różnorodności charyzmatów i posług, wszyscy jesteśmy wezwani do „nadawania ciała i serca” nadziei Ewangelii w świecie naznaczonym epokowymi wyzwaniami: groźnym rozszerzaniem się trzeciej wojny światowej w kawałkach; tłumami migrantów uciekających ze swoich krajów w poszukiwaniu lepszej przyszłości; ciągłym wzrostem liczby ubogich; niebezpieczeństwem nieodwracalnego zagrożenia zdrowia naszej planety. Do tego wszystkiego należy dodać trudności, które napotykamy na co dzień, i które niekiedy grożą nam popadnięciem w rezygnację lub defetyzm.
Zatem, w tych naszych czasach, decydujące znaczenie dla nas, chrześcijan, ma pielęgnowanie patrzenia pełnego nadziei, abyśmy mogli owocnie pracować, odpowiadając na powierzone nam powołanie, w służbie Królestwa Bożego, Królestwa miłości, sprawiedliwości i pokoju. Ta nadzieja - zapewnia nas św. Paweł - „zawieść nie może” (Rz 5, 5), ponieważ jest obietnicą, którą Pan Jezus nam uczynił, że pozostanie z nami na zawsze i zaangażuje nas w dzieło odkupienia, którego chce dokonać w sercu każdego człowieka i w „sercu” stworzenia. Ta nadzieja znajduje swój ośrodek pobudzający w zmartwychwstaniu Chrystusa, które „zawiera żywotną siłę, która przeniknęła świat. Tam, gdzie wszystko wydaje się martwe, ze wszystkich stron pojawiają się ponownie kiełki zmartwychwstania. Jest to siła niemająca sobie równych. To prawda, iż wiele razy wydaje się, że Bóg nie istnieje: widzimy niesprawiedliwość, złość, obojętność i okrucieństwo, które nie ustępują. Jednak jest tak samo pewne, że pośród ciemności zaczyna zawsze wyrastać coś nowego, co wcześniej czy później przynosi owoc” (Adhort. apost. Evangelii gaudium, 276). Apostoł Paweł ponownie stwierdza, że „w nadziei już jesteśmy zbawieni” (Rz 8, 24). Odkupienie dokonane w wydarzeniu paschalnym daje nadzieję, pewną, niezawodną nadzieję, z którą możemy stawić czoła wyzwaniom teraźniejszości.
Bycie pielgrzymami nadziei i budowniczymi pokoju oznacza zatem budowanie swojego życia na skale zmartwychwstania Chrystusa, wiedząc, że każde nasze przedsięwzięcie, w powołaniu, które przyjęliśmy i realizujemy, nie pada w próżnię. Pomimo porażek i niepowodzeń, dobro, które siejemy, rośnie w ciszy i nic nie może nas oddzielić od ostatecznego celu: spotkania z Chrystusem i radości życia w braterstwie ze sobą na wieczność. To ostateczne powołanie musimy antycypować każdego dnia: relacja miłości z Bogiem i z naszymi braćmi i siostrami zaczyna się już teraz, aby urzeczywistnić marzenie Boga, marzenie o jedności, pokoju i braterstwie. Niech nikt nie czuje się wykluczony z tego powołania! Każdy z nas, z naszymi ograniczonymi zdolnościami, w swoim stanie życia może być, z pomocą Ducha Świętego, siewcą nadziei i pokoju.
Odwaga, by dać coś z siebie
W związku z tym wszystkim mówię raz jeszcze, tak jak podczas Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie: „Rise up! - Powstańcie!”. Obudźmy się ze snu, wyjdźmy z obojętności, otwórzmy kraty więzienia, w którym czasami się zamykaliśmy, aby każdy z nas mógł odkryć swoje powołanie w Kościele i w świecie, i stać się pielgrzymem nadziei i budowniczym pokoju! Bądźmy pasjonatami życia i zaangażujmy się w pełną miłości troskę o tych, którzy nas otaczają i o środowisko, w którym żyjemy. Powtarzam: miejmy odwagę zaangażować się! Ksiądz Orest Benzi, niestrudzony apostoł miłosierdzia, stający zawsze po stronie najmniejszych i bezbronnych, zwykł powtarzać, że nikt nie jest tak biedny, by nie miał czegoś do dania, i nikt nie jest tak bogaty, by nie potrzebował czegoś otrzymać.
Powstańmy zatem i wyruszmy jako pielgrzymi nadziei, abyśmy, podobnie jak Maryja ze świętą Elżbietą, mogli nieść orędzie radości, rodzić nowe życie i być budowniczymi braterstwa i pokoju.
Rzym, u Świętego Jana na Lateranie, 21 kwietnia 2024 r., w IV Niedzielą Wielkanocną.
FRANCISZEK
Kochani Siostry i Bracia! Mili Goście i Drodzy Parafianie!
Z okazji Świąt Wielkanocnych pragniemy przekazać Wam wszystkim, najserdeczniejsze życzenia paschalne. Niech spotkanie Zmartwychwstałego Jezusa, Zwycięzcy śmierci, piekła i szatana, będzie dla nas wszystkich umocnieniem wiary i mimo wszelkich trudności źródłem prawdziwej radości.
Niech Zmartwychwstały Chrystus napełni Wasze serca miłością i pokojem, niech sprawi, by w sercu każdego człowieka światło zawsze zwyciężało nad ciemnością, dobro nad złem, radość nad smutkiem, nadzieja nad rozpaczą, miłość nad nienawiścią. Przeżyjcie te Święta w bliskości Zmartwychwstałego Chrystusa oraz w radości i cieple rodzinnego domu i rodziny.
Niech spotkanie ze Zbawicielem przy Stole Eucharystycznym i przy stole w domach rodzinnych umocni was i wasze rodziny w miłości, jedności i pokoju. Wszystkim życzymy radosnych i błogosławionych Świąt.
W tym duchu przyjmijcie Boże błogosławieństwo.
Dziękujemy wszystkim, którzy skierowali życzenia dla Księży i dla całej naszej parafii. Dziękujemy wszystkim za życzliwość i pamięć.
Odwzajemniamy się naszą pamięcią w modlitwie.
Kościół Farny w Ostrołęce Ks. Proboszcz
tel. : (29) 764 49 50
Parafia rzym-kat. pw. N.N.M.P Kancelaria Parafialna
ul. Szwedzka 2 tel. : (29) 764 29 97
07-410 Ostrołęka
PKO BP Oddział 1 w Ostrołęce
94 1020 3802 0000 1102 0007 5010
Odwiedza nas 8 gości oraz 0 użytkowników.